piątek, 9 listopada 2012

"Dzieci kukurydzy"


„Dzieci kukurydzy”

gatunek:
·                                 Horror
produkcja:
·                                 USA
premiera:
reżyseria:
·                                 Fritz Kiersch[1]


Wstyd, dopiero co obejrzałam tę produkcję pierwszy raz, a wydawało mi się, że znam już wiele horrorów. Remake, prequel, stary, nowy, krwawy czy psychologiczny. Myślałam sobie „nihil novi, znam wszystko”. Aż tu nagle, zachęcona przez siostrę postanowiłam zobaczyć „Dzieci kukurydzy”, chociaż byłam pewna, że dawno temu widziałam ten film. Zaczyna się klasycznie, para zagubiła się po drodze i trafiła do dziwnego miasteczka, w którym dzieci fanatycznie wierzą w „tego, który kroczy między rzędami”.
Wciąż szokują mnie horrory, w których dzieci są mordercami. Zupełnie inna rzecz, że „Dzieci kukurydzy” zdumiewają mnie licznymi nawiązaniami do Pisma Świętego, jest Isaac, Malachiasz i Sara, są ukrzyżowani i krucyfiks z kukurydzy. Film nie jest straszny, jednak dzięki muzyce, a także dość wartkiej akcji nie jest nudny i trzyma w napięciu. Nie opowiada bardzo skomplikowanej sytuacji, nie zaskakuje zakończeniem, nie denerwuje kiepskimi efektami specjalnymi, jak wiele innych produkcji podobnych mu wiekiem. Podejrzewam, że swój sukces zawiera całkiem niezłemu, acz krótkiemu opowiadaniu (jak im udałoś się z niego zrobić film pełnometrażowy?) S. Kinga. Występują pewne odstępstwa pomiędzy nim, a adaptacją ale moim zdaniem działają one na korzyść filmu.
Na pewno większość sympatyków horrorów widziała już „Dzieci kukurydzy”, jednak tym, którzy nie mieli jeszcze okazji serdecznie polecam. Mnie pozytywnie zaskoczył.



[1] Dane z filmwebu

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz